Otóż jesteśmy od wczoraj w Polsce. Młoda ma w domu remont, który, oczywiście miał się skończyć przed świętami, ale coś się omsknęło. Dzwoni do mnie miesiąc temu i mówi, że nie przyjedzie do nas na święta, bo musi być w sobotę w pracy. No i ten remont…
No ale przecież wszystko da się ogarnąć, prawda?
Siedzę zatem w uroczym apartamencie, w którym jest wszystko, gdybym uparła się urządzić tu święta. Ale się nie upieram. Spędzimy je z rodziną i przyjaciółmi. To nie my szalejemy dzisiaj w kuchni.
Od czasu, jak mieszkamy w Belgii pozwoliliśmy sobie zdjąć chomąto imperatywu z karków. Nie niesiemy już więcej, lepiej, bardziej. Ciasto można kupić. Zjeść można cokolwiek, a najważniejsze jest, żeby zatrzymać się i zauważyć tych, z którymi chcemy ten czas spędzić. Z perspektywy widać inaczej. Nie jest ważne jajko, tylko z kim je jesz.
Zaraz Młoda skończy pracę i pójdziemy na spacer. Odetchnąć wiosną bo pogoda jest piękna.
Odpoczywajcie, nie gońcie za niczym, skupcie się na sobie i ludziach wokół Was.
Dobrego czasu.
Dobrej wiosny.
Dobrych świąt🫶
Nie gonię juz jak.kiedys...choć zawsze robiłam dla ludzi i przez ludzi. A teraz lubię dla ludzi ale i dla siebie😃 uściskaj wszystkich , zwłaszcza Młodą
OdpowiedzUsuń