Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 13 czerwca 2024

Nie bój się

 Nie lękajcie się- zaczęłam jak jakiś wieszcz, albo inny kaznodzieja, a chodzi o to, żeby nie bać się używać ziół, jak mawia moja ulubiona instagramowa zielarka z Zielonego Zagonka. 

Nie za bardzo mam wybór, więc stwierdziłam ‚co mi tam i tak jest chujowo’. I wjechała herbatka z kwiatów malwy z suszoną skórką pomarańczy, suszoną skórką jabłka, imbirem, kardamonem i syropem klonowym, bo nie mogę miodu. Tak nawiasem mówiąc wiecie, że miód nas wzmacnia TYLKO, jak jesteśmy zdrowi. Podczas infekcji wzmaga produkcję śluzu. Tak, miód nam produkuje dodatkowe pokłady gluta. Piję to coś od poniedziałku. Do tego oklepywanie pleców, 20 minut pod lampą i nacieranie pleców olejem z czarnuszki. Jest czwartek. Kaszel złagodniał. Jest, ale nie wyrywa mnie z kapci. Jak na to, co działo się jeszcze w niedzielę, jest pięknie. 

Tym razem nie przestanę. Wyleczę to do końca. Aura w Belgii przypomina chwilami listopad i tylko drzewa jakieś dziwnie zielone, co nie pomaga w leczeniu. Ale decyzja zapadła. Nie odpuszczę, bo to działa.

Czytam dzienniki Alana Rickmana. Niesamowity człowiek. Nie gwiazda, człowiek. Uroczo się wkurza na to, że wszyscy wypominają mu ‚Szklaną pułapkę’. Kurczę, facet przyjaźnił się z tyloma ciekawymi ludźmi, a szukał w nich prostoty i poczucia humoru. Już mi przykro, że to się zaraz skończy. 

Lecę się przebrać. Zaraz przyjeżdża szef Michael i zaczynamy rock&roll part 2. 


P.S. 

Fryniu (biały kot) dostał czarną siostrzyczkę, ale jej nie polubił. Zagląda tylko do nas i tylko jak jest głodny. Szefowa pomogła, aż zadudniło.

6 komentarzy:

  1. Taka herbatka przydałaby mi się dzisiaj na rozgrzewkę bo pogoda pizga złem i sam kocyk to za mało.
    Może Fryniu i siostrzyczka potrzebują czasu, żeby się do siebie przekonać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Mo, Fryniu miał braciszka, Karolka. Byli bliźniakami, ale to Karol był ten odważny, szedł pierwszy, właził, gdzie go nie posiali i to on dodawał odwagi Frycusiowi. Karolka nie ma od dwóch miesięcy (doigrał się) i zniknęła tarcza Frysia. Zawsze się wszystkiego bał, a teraz boi się jeszcze bardziej. Młoda jest zwykłym, małym, ciekawskim kotkiem, a ty jest dla Frynia za dużo. Jego stado to dwa psy (labrador i border collie) i z nimi chodzi na spacery po lesie. Mała z nami nie chodzi czyli nie jest częścią stada, piza tym okupuje fryniową werandę, a to już jest bardzo złe. Wszystko chwilowo przemawia przeciw tej przyjaźni. No nic, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie

      Usuń
  2. Zimno, wieje, leje, ciemno od chmur. Jesień pełną gębą. Tylko jabłek, ani winogron nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to są takie kałuże, że w parku trzeba było wyłączyć kosiarki bo się podtapiały😔

      Usuń
  3. 9 stopni !!! kurewa, na razie letko pokasłuje...ale w teatrze chodza farele. W chałupie koce wełniane. Herbatka z malwy brzmi świetnie i smakowicie. miodu nie mogę za bardzo, podrażnia mi gardło. WYLECZ się kobieto. a te zdjęcia z żarciem doceniam, no doceniam jak cholera.
    kotuś przecudny i przypomina mojego starego kota...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbatka działa i to jest najważniejsze, a koce i pledy rozumiem, bo też chodzę i się przykrywam. A kot… kotek, koteczek jest wielkości naszych szczurków Tocia i Fredzia. Małe, durne cudeńko❤️

      Usuń