Nie odkrywaj nigdy siebie tak do końca,
Z talii życia wyjmij jedną z dobrych kart.
Miej swój kącik, w który wpada trochę słońca,
Małą kieszeń, w której swój ukryjesz żal.
Bo gdy odbiorą ci już wszystko,
Oskubią aż do szpiku kości,
To będzie łatwiej wyjść na czysto
W zaciszu własnej świadomości.
Nie odkrywaj siebie nigdy dla zasady,
Miej odwagę śmiało wyjść i zamknąć drzwi.
Coś swojego-
Choćby kostki czekolady
Na osłodę przesolonych mocno chwil.
I tak słowami poety, Michała Matejczuka, opowiadam Wam co tam u mnie. Otóż jest ok, egzamin zdany, prace do certyfikacji gotowe, opis przygotowany, muszę go tylko przepisać do Worda.
Moje kostki czekolady, to rozwój, spokój i wdzięczność. Wdzięczność za ludzi, którzy stanęli na mojej drodze i pokazali mi o co chodzi w życiu, chociaż to ja powinnam być ta mądrzejsza.
Powinnam, ale nie byłam.
Już nadrabiam.
Trochę mi to zajmie, ale to jest fascynujący proces.
Mam nadzieję, że u Was wszystko jest ok, dobrze nawet.
Zaglądam do Was, chociaż nie zawsze mam czas napisać.
Trzymajcie się spokoju, w tym szalonym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz