Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 1 października 2020

Ojoj

Po kilku dniach przyszłam sobie poczytać, poczyniony przeze mnie ostatnio, wyrzyg i mnie zmroziło.

Przepraszam wszystkich, którzy to przeczytali.

Nie usunę poprzedniej notki ku przestrodze. Dla siebie oczywiście ale obiecuję, że więcej nie będę.

Od tygodnia żyjemy na kartonach. Biuro zlikwidowane, a nowe nie istnieje. Dlaczego ja myślałam, że pójdzie gładko? Zgodnie z Prawem Murphiego 'jeżeli coś może się nie udać, nie uda się na pewno' wszystko idzie  planowo przecież😁

Podobnie jest chwilowo z całą resztą, o której nie chcę pisać, bo obiecałam, że będzie bez wyrzygu, a za poprzedni musiałam przepraszać😁

To, o czym zapomniałam, to fakt, że bycie 'tu i teraz' zwyczajnie pomaga. Szał ględzenia, że moglibyśmy być teraz w zupełnie innym miejscu, nic nie zmieni. Tu jest ok. Wolno poruszamy się do przodu. Krok po kroku realizujemy, szybko nakreślony, plan.

Otrzeźwiło mnie zdjęcie znalezione na fb, opublkowane przez stronę Alex Howitt.

Żeby nie oszaleć muszę być, jak ten pies. 

Tylko tyle i aż.



P.S.
Dzisiaj jest światowy dzień wegetarianizmu. Zjadłam na śniadanie kanapkę z hummusem i warzywami. Do czego mnie to doprowadzi? Sama jestem ciekawa. Podobno moja grupa krwi, jako jedyna, predestynuje mnie do odrzucenia mięsa bez uszczerbku na zdrowiu.
Idzie nowe?🙃

14 komentarzy:

  1. Według niektórych niewątpliwie do rozwodu, bo zapragniesz niszczyć polskie rodzine ;) Uwielbiam hummus, ale ostatnio zdradzam go namiętnie z masłem orzechowym. Koniecznie z dżemem do tego, bo samo muli.

    Też bym chciała być jak ten pies. Tylko żeby móc tak łatwo się wyczilować, wyłączyć wszystko inne i skupić na jednym istotnym.

    A wyrzyg jest dobry. Złe się ulewa, wylewa i nie ma go w organizmie. Przynajmniej tam, we wnętrzu, jest nieco lżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwód ze względu na wegetarianizm jako degradacja polskiego społeczeństwa😂 Tak, biorę to na siebie.
      Z tym rzyganiem, przegięłam. Wiem, ale ulało się i idziemy dalej😊

      Usuń
    2. Bób, Hummus, Włoszczyzna, dzisiaj wege, jutro homo. No i satanista, koniecznie ;) Przynajmniej tak piszą po prawej stronie internetu.

      Idziemy dalej. Choćby drobnym kroczkiem.

      Usuń
    3. Na homo chyba nie mam już szans, ale mogę się przyznać do ładnego, zupełnie nowego powodu do braku akceptacji😉

      Usuń
  2. Widziałam kiedyś podobną ilustrację - pies biegający po łące i myślący tylko o tym, że ma w pysku patyk a obok swojego pana. A ten pan to w głowie milion myśli. Spacery świetnie działają na takie mentalne odgruzowanie, wystarczy tylko chcieć, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ogarnę bałagan i urodzi się nowe biuro, pójdę na 5 spacerów😂 Teraz próbuję nie zwariować 😂

      Usuń
    2. Lepiej idź na osiem :)

      Usuń
  3. kochana, trzymam kciuki, żeby wszystko się poukładało;*
    A pieseł mądry jest i tyle, też się staram(a ze wychodzi czasem inaczej to insza inszość)
    I lecę zobaczyć coś wyrz...lecę do poprzedniej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleciałaś na własną odpowiedzialność🤣 Trzymaj. Każde dobre westchnienie się przyda❤

      Usuń
  4. i niech idzie na zdrowie )))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko jest po coś! Porządek zrobisz :D

    OdpowiedzUsuń