Młoda zawsze była zaangażowana. Zawsze głośno wyrażała swoje poglądy. Ale dzisiaj zaskoczyła nawet mnie.
Jutro, przez cały dzień napierdziela tatuaże. Za darmoszkę.
Bo tak trzeba. Bo tak może się włączyć w akcję.
- Mamo, to tylko kilka kropek- mówi
Ale ułożonych we właściwy kształt!
Dumni jak cholera.
Tatuaże w ważnej sprawie a kształt właściwy jak cholera! Duma milion.
OdpowiedzUsuńDuma i jeszcze raz Duma.
OdpowiedzUsuńJeśli ten reżim w miarę szybko się skończy, idę o zakład, że co drugi bardzo aktywny dzisiaj pisior będzie miał taki tatuaż, tylko większy i w bardziej wyeksponowanym miejscu, niż ci, którzy naprawdę się dziś sprzeciwiają. Trzeba pomyśleć o czymś wręcz przeciwnym, jak u SS-manów w czasie wojny. Np. rzucić hasło, że jak ktoś sobie nie wytatuuje sobie na ramieniu podobizny Prezesa Jarosława Niewielkiego, Pana Naszego Amen, to jest KOD-owiec, opozycjonista, lewak, komuch i zgniły liberał. Niech się aparatczycy sami oznaczą - TERAZ!
OdpowiedzUsuńZaraz dotrze do nich, że "wypierdalać" to dobra rada, a nie pogróżka. Albo już dotarło.
Usuń