Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

wtorek, 11 listopada 2025

Marzenia do spełnienia oraz nie chce mi się

Jesiennie jest. Niebo zlewa się z ziemią, herbata już dawno ostygła, a motywacja… została pod kołdrą i śpi snem sprawiedliwego. Pies obok śpi również zwinięty w kulkę, oddycha spokojnie, jakby nic na świecie nie miało znaczenia. A ja próbuję zebrać myśli i zmusić się do pracy, mimo, że tu też jest dzisiaj święto.

Czasem trudno się rozpędzić, gdy świat zwalnia. Ale może właśnie w takich chwilach warto zwolnić razem z nim? Zacząć od małego kroku. Jednego zdania. Jednej myśli. Potem następnej. 

Wracam jeszcze na chwilę do niedzieli. Do kolejnego spełnionego marzenia. Może za szybko, bo to dopiero listopad, a na scenie stała choinka. Ale co tam, zawsze marzyłam i obiecałam sobie, że sprawię, że i Ted doceni. Najpierw było tak:

Potem tak: 


W międzyczasie działa się magia wyczarowana ręką dyrygenta, geniuszem Piotra Czajkowskiego i talentem tancerzy. Tak, Dziadka Do Orzechów można odznaczyć na liście.
- Myślę, że jestem gotowy na Jezioro Łabędzie- powiedział Ted po wyjściu.

I tak spełnia się marzenia, Mo😂

A teraz wracam do pracy. Zanim się obejrzę, zrobię co trzeba, a Emma pewnie nadal będzie spała nieświadoma, że była moją małą motywacją.

Świętujcie pięknie.

Wszystkiego spokojnego, Polsko.
 

czwartek, 6 listopada 2025

Cyrk



 A dokładnie Cirque.

Nigdy nie byłam, nawet jako dziecko, fanką cyrku. Najbardziej wkurzało mnie pokazywanie misia na łańcuchu, lwa w klatce i koni ganiających w kółko. 

Kiedy Ted pływał jeszcze po morzach i oceanach przywiózł DVD pod nazwą Cirque du Soleil.  Po obejrzeniu zamarzyło nam się zobaczyć taki spektakl.  Pierwsza okazja nadarzyła się w Las Vegas, bo tam rezyduje część zespołu. Nie wiedzieliśmy o tym, nie mieliśmy rezerwacji, obeszliśmy się smakiem. Potem widziałam, że przyjechali do Polski, radośnie weszłam na stronę i ceny biletów mnie zmiotły z planszy. 

Kolejna okazja nadarzyła się w lipcu tego roku, zobaczyłam reklamę, weszłam na stronę, kupiłam bilety i poinformowałam Teda, że z okazji urodzin zabieram go do cyrku. 

To się stało w ostatnią niedzielę. 

Tego nie da się opisać. 

To nie był cyrk, to był teatr.

Z muzyką na żywo, z takimi wokalami, że aż wywoływały dreszcze. 

Macie taką listę rzeczy, które chcielibyście zrobić w życiu?

My też mamy. Cirque du Soleil możemy zaznaczyć, jako zaliczony, ale to nie znaczy, że tam nie wrócimy, na inny spektakl (ten nazywał się Alegria)

Przeczytałam dzisiaj, że ‘szczęście zaczyna się od twoich myśli’. 

Jestem.

Oddycham.

Mam z kim zjeść.

Mam co zjeść. 

W niedzielę spełniamy kolejne marzenie z listy. 

Jest pięknie, czego i Wam życzę. 

sobota, 1 listopada 2025

Nov 1st

 Nigdy nie lubiłam tego dnia jako dzieciak. Trzeba było wstać bladym świtem i jechać do Głogowa gdzie pochowana była moja siostra. Nigdy jej nie poznałam, nie czułam tego emocjonalnego czegoś, co pozwoliłoby mi zrozumieć dlaczego zamiast, jak moi koledzy, iść na spacer na cmentarz, spędzam dzień w podróży, w chłodzie ‘bo tak trzeba’. 

Jako dorosła oczywiście wiele zrozumiałam, zrozumiałam przede wszystkim moją Mamę i jej potrzebę bycia przy tym grobie, bo kiedy moja siostra umierała, Mamy przy niej nie było.

Dzisiaj na te dni patrzę z innej perspektywy. 

To dobry czas. 

Czas, w którym dusze przodków, roślin i ludzi łączą się w jeden rytm. Możemy czuć, i często tak jest, spadek energii. Myślami wracamy do wspomnień, relacji, czujęmy tęsknotę bez powodu, potrzebę ciepła. Zanim nowe światło zapłonie, stare musi się wypalić.

Zauważyliście, że w wielu kulturach 31 października jest w zasadzie tym samym świętem? U nas Dziady, Samhain u Celtów, All Hallows’ Eve w tradycji chrześcijańskiej, Dia de los Muertos w Ameryce Południowej i Święto Lampionów w Azji. To czas, kiedy granice światów tych obecnie żyjących, i tych już nieobecnych zacierają się. Możemy usłyszeć, poczuć i zrozumieć to, co wcześniej było dla nas niezrozumiałe. To czas ciszy i ognia. To nie jest święto śmierci, to powrót do źródła mocy. 

Mając tę świadomość łatwiej podchodzę do tego, że świece na grobach moich bliskich zapłoną za sprawą Młodej i Krzysia. Ja mam ich wszystkich w sercu. Moc mojej Mamy nadal jest ze mną i to czuję. Odziedziczyłam jej traumy, ale też mądrość.

W takim dniu, jak dzisiaj, czuję tylko wdzięczność, że mądrość, dobroć i siła Kobiet z Mojego Rodu są we mnie, są  w Młodej. 

To dobry czas, doceńmy go.