Cioteczka zaniemogła.
Leżała w niemocy dni dwa.
W trzecim na ratunek ruszyła MatkaZ.
- Musisz coś zjeść- orzekła i nie zagłębiwszy się w powód niemocy oraz braku chęci do konsumpcji, zrobiła cioci... kakao.
.
.
.
Cioteczka nie doceniła wysiłku i podzieliwszy się 'mamusinem kakałkiem' ze światem opadła na poduszki.
.
.
.
- Jesteś wyczerpana, musisz pić- postanowił fachowiec od wszystkiego, wciskając ciotce SZKLANKĘ wody.
.
.
.
Reakcja cioci była natychmiastowa - paw numer dwa.
.
.
.
- Jak nie możesz pić, to może coś zjesz!- postanowiła znawczyni diet wszelakich. W lodówce znalazła jogurt truskawkowy !!! Odruchy obronne ciotki były za słabe, zjadła zatem DWIE łyżki tegoż.
.
.
.
Nie muszę pisać, co było potem?
Jak już fachowcowi opadły ręce i zabrakło koncepcji, zadzwonił do nas.
Jako, że ja TEŻ leżę powalona przez JELITÓWKĘ, Ted zabrał Elektrolity i ruszył na ratunek.
Pierwsza próba podania DWÓCH ŁYŻEK elektrolitów skończyła się podobnie, jak wcześniejsze nękanie przez mamusię, tyle, że Ted na nic już nie czekał i... od wczoraj cioteczka leży w szpitalu, a mamusia nie może jej już leczyć.
Kurtyna.
A swoją drogą ciekawe, czy tak samo nękała Teda i jego brata w dzieciństwie. Ten twierdzi, że nie pamięta.
Cóż, czyżby wyparcie traumy? 😉
:) nic tak nie odchudza jak jelitówka - 3 kg w 3 dni - okropność !!
OdpowiedzUsuńJa nie mam z czego chudnąć!!! 😊
Usuń3 kg w 3 dni - u mnie by było z czego ;)
UsuńWiem jak to wyczerpuje, nie życzę nikomu tego dziadostwa.
Aż mi się zjeżył włos na pośladkach! Nie wiem od czego bardziej - od dolegliwości, czy od prób leczenia...
OdpowiedzUsuńMamusia potrafi 😉 Pamiętasz tekst, jak wydobywała cioteczce gumkę od aparatu słuchowego z ucha przy pomicy igły do cerowania? Nie? To może lepiej 😁
UsuńO Boże! Chciałam nie pamiętać, ale wyszło z zakamarków pamięci...
UsuńSorki 😃
Usuńno to faktycznie tąpnęło wredotą chorobową . U mnie szczątkowe elementy pozostałości po wredocie .Najważniejsze że słońce i ciepło u mnie zawitało natenczas.
OdpowiedzUsuńMOC Z NAMI KOBIETAMI
Moc Gryzmu tylko taka trochę na zwolnieniu lekarskim 😄
UsuńWEGANIUM - u mnie w linkach na dole jest zapisana .
OdpowiedzUsuńDzięki. Poszperam ❤
UsuńLubię takie samozwańcze lekarki. Znam kilka :)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę i posyłam <3
Ciocia właśnie wyszła ze szpitala. Mam nadzieję, że ma się siłę bronić 😊 Oraz dochodzę do siebie, chociaż z konsumpcją nadal słabo.
UsuńA może nie chorowali, więc nie maja czego pamiętać.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńChorowali Kochanie. Chorowali bardzo do 8 roku życia. Znam te opowieści jak obaj dostawali debecylinę przez 6 lat raz na 2 tygodnie.
Usuńo matko ja tez chorowałam i chyba od nadmiaru jestem/byłam uczulona na debeceline i penicyline ... cos jest na rzeczy z tym przekonaniem, ze sie wie najlepiej ...będąc matkąZ lub inną...
OdpowiedzUsuńNajgorsze, co pamiętam, to leczenie przez mamusię. I już nie chodzi o same substancje, czy zmuszanie do jedzenia/picia. Ale o to napięcie i nerwowość towarzyszącą całej operacji.
OdpowiedzUsuńNiestety niektóre egzemplarze już tak mają. :)
A trauma na pewno wypierana jest!