Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 17 grudnia 2020

Magia świąt

(zdjęcie z grafiki google)

 Z magią świąt jest tak, jak z idyllicznym macierzyństwem, podobno istnieje. Jednak ktoś musi działać, żeby magię odczuć mógł ktoś, przy czym Acting Team zwykle składa się z mamy, taty i innych dorosłych, a Team Rudolf, oglądający kreskówki, mieści się w przedziale wiekowym  od 0 do 15 lat.

Jeżeli jesteś członkiem Drużyny Rudolfa i jesteś dorosły, to masz albo szczęście, albo w dupie.

Szczęście to dużo odpowiedzialnych dorosłych i Ty, jako jeden z nich, oddelegowany do pilnowania kreatywnego Teamu Rudolf, który może wpaść na pomysł poszukiwania prezentów na długo przed pierwszą gwiazdką, opędzlowania ciasta przeznaczonego na kolejne dni albo uwolnienia karpia z galarety, w końcu i tak nikt go nie lubi. Ważne jest, żeby w tym dniu wyjątkowo nie wspierać w pomysłowości Drużyny i mieć na oku wszystkich jej członków.

Jeżeli masz w dupie, to albo nie lubisz świąt z całą tą pielgrzymką dziwnych cioć i nudnych wujaszków, siedzisz przed choinką i czekasz na  wielki cyrk. Masz do tego absolutne prawo. Albo masz w dupie jeszcze bardziej, na kolację zjadłbyś kababa przy stole w kuchni i nie rozumiesz o co ta jazda, co również jest ok.

No ale wiesz, jest Team Rudolf i patrzy. Niby nic, ale nasiąka tradycją awantury przed kolacją, albo wręcz przeciwnie. Barszczu lub grzybowej, kutii lub makiełek, karpia albo pstrąga, kolęd z cd albo śpiewanych głośno.  Najmłodszy z Drużyny włazi głęboko pod choinkę i wyciąga prezenty, a potem, po wykonanej pracy ma przywilej rozpakowania swoich, jako pierwszy.  Może po kolacji jest spacer, wszyscy komisyjnie wyprowadzają psa, najlepiej po kolana w śniegu, a może pasterka z Lulajże Jezuniu zaśpiewanym tak, że Jezuniu nie ma szans na sen?  

Każdy gracz z Drużyny Rudolfa pójdzie kiedyś w świat i poniesie część tego, co wchłonął. Będzie kreatorem magii, albo wręcz przeciwnie.

Jeżeli jeszcze masz wpływ, jeżeli jeszcze masz kandydata do Team Rudolf, zrób magię. Zawieście lampki na choince, zróbcie łańcuch z papieru, powieście gwiazdki  w oknach i zapalając kolejne świece na adwentowym wieńcu, odliczajcie czas do świąt. Porządki nie są ważne. Zrobisz je w styczniu, z nudów. Teraz upieczcie pierniczki. Kupcie planszówkę, żeby rozruszać cioteczkę i wujka. Zbudujcie nastrój. Niech ktoś zaintonuje z kuchni 'Bracia patrzcie jenooooo', naucz Drużynę, że odpowiedź na hasło brzmi 'jak niebo goreeejeee'. 

Praktykujcie rytuały, to one staną się tradycją, a wspomnienia przyprószą je magią.

Bo magia się zdarza, jak masz podstawy, a podstawa to wspomnienia z bycia częścią Teamu Rudolf.


7 komentarzy:

  1. Chciałam napisać. Ale w sumie. Każdy niech świętuje, lub nie, jak chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ niech. Ja byłam szczęśliwym beneficjentem Teamu Rudolf, tę magię przekazałam dalej, tyle umiałam. Młoda nie narzeka😉

      Usuń
  2. Już nie mogę się doczekać świąt, bo wtedy planuję spać do oporu. W końcu! Bez poczucia, że muszę wstać, bo obowiązki. Jedynym moim obowiązkiem będzie wysikanie się. Reszta może być, ale nie musi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też. Jeść, spać, czytać, grać w planszówki. Najważniejsze, że razem.

      Usuń
  3. Za Rudolfem nie przepadam - za bardzo kojarzy mi się ze świąteczną komerchą. Ale co do rytuałów, masz sto procent racji. Tylko tego żarcia znowu za dużo (uwierz, słowa "żywność" "jedzenie", czy "dania" nie oddają istoty sprawy). Ale spróbuj pohamować Koleżankę Małżonkę w przedświątecznym szale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta nie są po to, żeby sobie odmawiać, choćby z szacunku dla pracy rąk Koleżanki Małżonki. Odpokutujesz potem, teraz się cieszmy, że są i mamy z kim je spędzić🎄

      Usuń
  4. )) no i wyobraź sobie, że ja poniosłam magie!!! ale czas ten dzisiejszy mi zweryfikował te magię TOTALNIE. Dziecko we mnie, domaga się klimatu a dorosły-wkurwiony protestuje. HAHA.
    No to se znalazłam klimaty, które mi pasują. Dreamu niech wam będzie dobrze )))

    OdpowiedzUsuń