Ale zaraz po powrocie z Keukenhof sytuacja radykalnie się zmieniła. Ted z Młodą odwieźli księcia do Polski, a jego miejsce zajęła czarna bestia, po którą, jak pisałam w poprzednim tekście, wpadliśmy do Gent (czytaj Gandawa).
Plany na podróże, odłożone na półkę zostały odkurzone i odświeżone.
Na pierwszy ogień poszły te miejsca, które trzeba odwiedzić wiosną, bo właśnie teraz jest tam najpiękniej. Zobaczyliśmy na stronie internetowej, że jeszcze kwitną wiśnie w Ogrodzie Japońskim w Hasselt, pojechaliśmy zatem w pierwszy wolny weekend, jak tylko odespaliśmy to, że Ted w 48 godzin zrobił trasę Antwerpia-Poznań-Antwerpia, a ja zapierniczałam za niego i za siebie.
Byliśmy kiedyś w Ogrodzie Japońskim w Jarkowie. Ten w Hasselt jest inny, bardziej surowy, bardziej naturalny, mniej wystylizowany, chociaż pracę ekspertów od formowania drzew widać na każdym kroku.
Pogoda, jak zwykle w weekend była kijowa, ale tym razem nie zapomnieliśmy, że w bagażniku mamy nieprzemakalne buty do trekingu i parasole😂
Deszcz raczej kropił, niż padał, albo nie padał wcale, co też było spoko.
Nacieszcie oko.
Zapraszam na spacer, a na koniec na typowo japońskie przekąski, którym nie mogliśmy się oprzeć😉
oczywiście żarcie mnie zainteresowało, oczywiście wolę mniej wystylizowane ale jestem fanką absolutnie Wszystkich ogrodów japońskich i marzę o zobaczeniu ich w Japonii. Teatru.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ciasteczka Daifuku Mochi dupy nie urywają, ale te gofry to było coś pysznego. Oraz my włazimy wszędzie i oglądamy wszystko i zawsze pytamy co jadają lokalsi, bo od kogo się uczyć o kraju, jak nie od nich? Pogadaliśmy sobie bardzo miło z panią na temat fasoli adzuki, którą my dodajemy do zup mocy i ramenów, a Japończycy robią z niej desery.
UsuńTaaak, Japonia to dobry kierunek. Ted był kilka razy, ja mam nadzieję być😀
Jedno z najbardziej frustrujących zdań z mediów: "Ale za to od poniedziałku znów piękna słoneczna pogoda!". I zawsze wypowiadane z tą nieuzasadnioną radością w głosie ;(
OdpowiedzUsuńByłeś w spamie. Masakra co tu się dzieje😞
UsuńBuuuuuu! Zbanowała mnie! Nic nie mogę wpisać... :(
OdpowiedzUsuńKto Cię zbanował, Nit? To blogger! Ja jestem anonimem na moim blogu😭
Usuń