Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 15 października 2023

Pierwszy raz

Pierwszy raz głosowaliśmy za granicą. Byliśmy podekscytowani, jakbyśmy głosowali pierwszy raz w życiu.

O 7:30 Lusia napisała ‚wstawajcie bo my stoimy od 7:00 i przed 8:00 na bank stąd nie wyjdziemy’. No to wstaliśmy. Wypiliśmy po szklance gorącej wody. Zjedliśmy bo kanapce z dżemem i ruszyliśmy. Do przejechania było 20 kilometrów, ale autostrada była pusta. 

Antwerpia też była. 


Ruch zagęścił się w okolicach Sint Josefstraat, przy której znajduje się polska szkoła i dwa lokale wyborcze.

Podjechaliśmy na parking przy szpitalu, bo uliczki w centrum nie dają szans na spokojne zaparkowanie.


Byliśmy gotowi na wielkie stanie. 




I staliśmy sobie jakieś pięć minut, aż tu nagle ludzie z kolejki wołają, że jak ktoś ma nazwisko na litery od A do J, to ma wchodzić. Popatrzyliśmy na siebie zdziwieni i ruszyliśmy wzdłuż kolejki. Okazało się, że są trzy stoliki z listami alfabetycznymi. Jako, że przed nami było tylko kilka osób na rzeczone litery, nagle z kolejki liczącej setkę ludzi znaleźliśmy się w dziesięcioosobowej. Potem wszystko poszło już gładko oraz nie było żadnego problemu z rezygnacją z referendum i odnotowaniem tego faktu.



Dwa iksy później…


To jest stan urny na godzinę 8:50.
My swoje zrobiliśmy. 
Teraz Wasza kolej✌🏻

Przepraszam za bałagan w zdjęciach. Dzisiaj blogger ustawia je, gdzie chce.




7 komentarzy:

  1. Zrobimy, nie ma innej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  2. My koło 17, może wtedy będzie spokojniej w lokalu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My juz po i tez brz referendym🌈💪🌈💪😃oby to byl dobry dzień

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałem, że nas samych nie zostawicie. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mnie polityka zazwyczaj nie obchodzi, tak na te wybory chciałem pójść. Korespondencyjne przegapiłem, a innej możliwości głosować nie miałem. No ale nic. Plan minimum i tak wykonali inni, zgodnie z moim własnym zamysłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Piter to, że Ty nie interesujesz się polityką nie znaczy, że polityka nie interesuje się Tobą. Masz w rękach jeden głos, możesz zmienić swój mały świat, poprawić los znajomych (które lądując w szpitalu z martwym dzieckiem w brzuchu nie mogą liczyć na pomoc. Przyjaciół, których dotyka słaba polityka wobec przedsiębiorców. Rodziców, którym państwo dopier… zamiast pomagać, sobie, bo przecież mógłbyś liczyć na większe wsparcie zdrowotne). Nie licz, że posprząta ktoś inny. Gdyby wszyscy tak myśleli, nie uśmiechalibyśmy się dzisiaj. Pomyśl, jaki biznes, żeby głosować mam ja? Z pozoru żaden. Realnie mam tam dziecko, rodzinę, przyjaciół i dom czyli polityka upomina się również o mnie.

      Usuń