Przeżyłam i nie zwariowałam.
Trochę poczytałam co mi wolno, a co nie ale i tak było ciężko.
Na śniadanie zamiast kawy była herbatka… ze skrzypu polnego.
Na lunch chciałam zrobić pastę jajeczną ale… nie mogę majonezu. Była zatem kanapka z masłem, jajkiem i szczypiorkiem, bo pomidorka też mam na liście zakazanych. Zupy również nie mogłam (krem z cukinii) bo cukinia nie jest niby najgorsza, ale suszone pomidory już tak.
Na kolację nie mogłam przyprawić mięsa swoją ulubioną mieszanką ziół francuskich, bo mają w składzie przyprawy, których nie mogę. Surówki z ogórka też nie dostałam bo była doprawiona chilli. Kurczaczek z ziemniaczkiem i kalafiorkiem na parze musiał mi wystarczyć.
Z przekąsek mogę wafle ryżowe. Ogólnie mają ch…owy skład, ale histaminy nie podbijają.
Taaak, jeszcze tylko 29 dni😂
Dam radę.
Z pozytywów- lekko pojaśniało uczulenie na twarzy- ostatnio był ogień. I ciśnienie 128/83 puls 65 bez leków.
Bądźcie dla siebie dobrzy, nawet gdyby było to jedynie unikanie majonezu😂
ojejku Dreamu, dasz rade, bo nie jest aż tak źle, jak się zapowiadało. Trzymam kciuki i cierpie razem z Tobą. ale mniej :-/
OdpowiedzUsuń(no kawy rano nikt i nic by mi nie zabroniło. serio)
za to ja teraz z okazji chujowego samopoczucia i skaczącego ciśnienia szukam przyjemnych pomocnikow i znalazła kieliszek czerwonego wina...z którego muz jakiś czas temu zrezygnowałam. kieliszek obniża ciśnienie :-))) jupiii
Dam radę, bo nie mówimy o kaprysie, tylko o poważnych problemach, które mogą wyniknąć z mojej niefrasobliwości. Wiesz, nie wygląda to źle i wygląda. Nie zjem już nic w knajpie, bo problemem są na przykład niektóre przyprawy. Nie zjem drożdżówki na szybko, ani jogurtu. Wożone w samochodzie, w razie W, orzechy mogę oddać wiewiórkom. A teraz… wiem, co jest dzisiaj na kolację i już myślę, jak się ratować, bo wszyscy przeżywają pierwsze szparagi w tym sezonie, a ja mam problem. Ale ciśnienie od dwóch dni modelowe, puls jak nigdy i tylko czekam, jak zacznie ustępować kaszel. Oraz herbatki ziołowe też są git😂
UsuńUnikanie majonezu jeszcze jakoś ujdzie ale jak tu żyć bez pomidorka?🙂 Herbatka że skrzypu polnego też nie brzmi jakoś specjalnie smakowicie, dużo lepiej brzmi earl grey albo darjeeling 😀. Ale rozumiem, że tak musisz i trzymam za Ciebie kciuki bo zdrowie najważniejsze i najcenniejsze, w porównaniu z chorowaniem i złym samopoczuciem już nawet ten skrzyp brzmi przepysznie 🙂
OdpowiedzUsuńEkhhhh earl grey😀 Ta bergamotka może i by się nadała, ale czarna herbata już niestety nie przejdzie. No nic, rumianek jest git i pachnie miodem, którego też nie mogę btw🤣
UsuńBez majonezu się da. Na upartego, da się nawet bez pomidorka. Ale bez kawy? Prędzej da się bez powietrza!
OdpowiedzUsuńDzięki Nit, wiem, że dobrzy kumple najpierw skończą się śmiać, a dopiero potem Ci pomogą😂
Usuń