Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

czwartek, 25 kwietnia 2024

Mały Rudy Drań


Codziennie, na powitanie reagował krótkim miauknięciem. 

Wystawiał do pogłaskania łepetynkę, a dopiero potem gnał do miski. 

Jak nikt potrafił sprowokować labradorkę i drażnił się subtelnie z border collie. 

Nikt tak uroczo nie właził na blaty i nie siadał, patrząc na świat z góry. 

Miłośnik spacerów z psami i wspinania się na drzewa.

Amator sera żółtego, którym nikt go nie częstował i ptaszków, chociaż miał absolutny zakaz na nie polowania.

Umówmy się, to on tu rządził. 

A dzisiaj postanowił, że już mu się nie chce. 

Rano, przed bramą znalazł go młody Ogrodnik.

Kurwa, Karol, coś ty zmalował?

 


3 komentarze:

  1. oboże poryczałam się.
    Przykro mi to mało powiedziane Dreamu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stracić kota to strasznie trudna sytuacja, nadal myślimy o naszym futrzastym członku rodziny.

    OdpowiedzUsuń