Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

sobota, 4 maja 2024

Koniec reżimu

Mija czwarty tydzień dietowego reżimu. To był czas, w którym nie wolno mi było nic. Żadnych odstępstw. Siedzieliśmy zatem na d… bo jak tu gdzieś pojechać? Jak coś zjeść? O tym, co zyskałam będzie w oddzielnym tekście.

Dzisiaj w Brukseli jest polski dzień. Park Cinquantenaire okupują polskie stoiska, scenę przejęła polska muzyka. O 20 koncert Kasi Nosowskiej. Cóż z tego? W Brukseli leje. No nic. Następnym razem. 

Teda jednak strasznie swędzi kierownica. Pakujemy zatem wodę i wafle ryżowe i ruszamy tam, gdzie słońca jest trochę więcej. Mamy 34 minuty do celu. Jutro napiszę, jak nam poszło. Jak udało się ograć posiłki i co widzieliśmy. 

A dzisiaj, na wyraźną prośbę Teatra, jedna z moich ulubionych sałat z grillowanym mango i halloumi. Z niej mogę tylko mango w dodatku niegrillowane😂

Ale Wy się częstujcie. 

Chcecie przepis? Pamiętajcie tylko, że to nie jest i nigdy nie będzie blogasek kulinarny.

P.S.

Sałata serwana w misce z Ikei, chociaż zwykle jest to Wedgwood albo Villeroy&Boch😂

3 komentarze:

  1. No dziękuję Ci bardzo. Zdjęcie ładne, miska ładna i jedzenie ech...język mi właśnie uciekł dodupki

    OdpowiedzUsuń