Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

piątek, 13 września 2024

Listy do B. part two czyli suple

 Taaaaka byłam mądra, taka ogarnięta, aż pojawiła się ja- Ewa i zaproponowała, żeby posłuchać Jakuba Mauricza. I posłuchałam. Bardzo Ci Ewuniu dziękuję, za tę polecajkę, bo dowiedziałam się, że w sumie to minimalizuję straty, a nie leczę, chociaż do tego też dojdziemy.

Ale od początku. Wszyscy ci, którzy dotknięci są problemem nietolerancji histaminy mówią o konieczności suplementacji witaminy C (u mnie tylko, jak szaleje ciśnienie, bo inaczej tyję 2 kg w ciągu tygodnia) i witamin z grupy B, ja biorę B6 i B12, do tego witamina D3 i magnez. Od miesiąca biorę regularnie wapń z kwercetyną. Dodatkowo biorę monolaurynę, która zmniejsza stany zapalne oraz hamuje autoagresję oraz Gotu Kolę- adaptogen, który wspiera układ pokarmowy i pomaga w redukcji zmian skórnych. W przypadku poważnych problemów z trawieniem, jakie przydarzają mi się tuż przed omdleniem, biorę Esseliv, jak się pospieszę i dorzucę wapń z kwercetyną, udaje mi się nie wylądować na glebie.

Dwa razy dziennie wspieram się olejami, rano TrioGLA i wieczorem olejem z czarnuszki. Oba oleje są bardzo wyselekcjonowanymi produktami za miliony monet, ale tak ma być, bo one leczą. 

Do tego wspieram się napojem aloesowym, który łagodzi skutki podrażnień i ziołami (pół łyżeczki mięty, pół łyżeczki nagietka, łyżeczka rumianku i kawałek imbiru, przy nasileniu kaszlu dorzucam macierzankę).

Co mówi Jakub, a czego nie robię (jeszcze!) ja? Jakub mówi o Kolostrum i Maślanie Mikronizowanym. Zaraz to ogarnę. Tak, jak przypuszczałam muszę również dorzucić probiotyk i też już wiem jaki, bo przy nietolerancji histaminy nie każdy mogę, a o tych reklamowanych w tv mogę zdecydowanie zapomnieć.

Co w moim przypadku okazało się game changerem? Wapń z kwercetyną, usunął bowiem wysypkę z twarzy (nie do końca, ale nie mam tam już pożaru) i trzyma ciśnienie w ryzach. 

Ciśnienie w ryzach, i to jest odkrycie z tego tygodnia, trzyma praca z nerwem błędnym, ale o tym innym razem, bo sprawa jest jeszcze w toku i boję się cieszyć oraz ciągle myślę, że to placebo. Z drugiej zaś strony piszę to wszystko przy ciśnieniu 120/81 i pulsie 70. Nie pamiętam, kiedy tak było, nawet z tabsami.

Nie suplementuję DAO i jest to moja świadoma decyzja poparta reaserchem. Nie podam organizmowi czegoś, co ma produkować sam, niech się wysila. Mam tabletki, ale używam ich tylko wtedy, kiedy jestem poza domem i nie mam pojęcia, co jem. Biorę wtedy jedną tabletkę 15 min przed posiłkiem i działa ona do 4 godzin. 

Zrobiłam kimchi. 

Generalnie nie mogę jeść kiszonek, zwłaszcza takich ogórków i kapusty przygotowanych na zimę, ponieważ im dłużej stoi kiszonka, tym więcej w niej histaminy. Dlatego kimchi, krótka fermentacja, mała ilość i do lodówki, po tygodniu zrobię nowe, albo ukiszę główkę kapusty i zasada ta sama, krótkie kiszenie, mała ilość i do lodówki. Jak mówi mój mistrz od mikrobioty jelitowej, Oskar Kaczmarek (nawiasem mówiąc posłuchajcie sobie Człowieka, bo jest genialny i to on jest twórcą mieszanki TrioGLA) nawet przy nietolerancji histaminy i nawet zakładając chwilowe pogorszenie stanu jelit, należy eksponować się na minimalne ilości produktów fermentowanych, bo tylko w ten sposób namnażamy te właściwe bakterie. Pozostałe dwa sposoby namnażania są również smaczne, pierwszym są borówki, które jem codziennie, a drugim (tu niestety w bardzo ograniczonej ilości) gorzka czekolada. Pierwsze testy kimchi jutro, zacznę od łyżeczki.

Myślę, że wystarczy tego bełkotu pseudomedycznego oraz tradycyjnie przepraszam tych, których temat nie dotyczy.


Jesień idzie. Wytłumacz psu, że tydzień temu mógł leżeć na tarasie, a dzisiaj nie, bo jest 10 stopni i go połamie, gdyż ma inklinacje.

___________________________

Teksty o histaminie powstają tylko i wyłącznie na podstawie moich doświadczeń jako pacjenta. Nie jestem lekarzem. Ty musisz przetestować wszystko  na sobie i zobaczyć co jest dla Ciebie dobre, a co nie, gdyż nietolerancja histaminy jest sprawą bardzo indywidualną.


19 komentarzy:

  1. Ale mam nadzieję, że konsultujesz się regularnie z lekarzem? Bo nie wierzę, że tak na własną rękę - niepodobne do Ciebie, którą zawsze uważałem za wzór rozsądku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój lekarz, tu w Belgii nie widzi związku i każdą z przypadłości leczy objawowo. Dał mi nawet leki na ciśnienie, które biorą ludzie, na których jednoskładnikowe nie działają. Wrzuć w YouTube hasło Jakub Mauricz- histamina, to zobaczysz, jak takich ludzi jak ja traktują lekarze. ‚Taka pani uroda’ i ‚W pani wieku już tak jest’ to najdelikatniejsze z komentarzy, jakie usłyszałam. Moją nietolerancję stwierdziło przy świątecznym stole dwoje farmaceutów, specjalista od farmacji w geriatrii i jeden lekarz rodzinny. Tak, z nimi się konsultuję. Poza tym moją biblią jest szwajcarska strona internetowa dla ludzi z nietolerancją histaminy. Nas się traktuje, jak wariatów, bo jak tu połączyć wysypkę na twarzy z wysokim ciśnieniem, bólem w dole brzucha, intensywnym kaszlem i omdleniami? Przecież to są różne choroby. Otóż nie😂 Jest jedna, w dodatku nie choroba tylko dysfunkcja. Tyle w temacie rozsądku i wiedzy😉

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. To ja ❤️, że też mi do głowy nie przyszło poszukać wcześniej. Przecież ja znałam Jakuba i podziwiam jego wiedzę i podejście do leczenia i suplementacji.

      Usuń
  3. Odpowiem Nitagerowi - tak,dbać o siebie,swoje zdrowie i kondycję trzeba na własną rękę.Wziąć za nie odpowiedzialność,chyba nie muszę dodawać,że w zakresie,w jakim to jest możliwe:)) Moje zdrowie jest moim priorytetem,a nie lekarza,pielegniarki,systemu.Zdrowie nie jest dane raz na zawsze,niezależnie od tego co się wydarzy w naszym życiu,jakie małe czy większe nieszcześcia i zawirowania zdrowotne na nas spadną,zawsze lepiej,gdy jest się w optymalnej kondycji fizycznej i psychicznej.Gdy się ma świadomość..Jesteśmy mocno zacofanym spoleczeństwem w kwestii dbałości o zdrowy tryb życia,o tym chyba nie trzeba nikogo przekonywać.
    Nigdy ,nawet przez moment nie kwestionuję potrzeby kontaktu z lekarzem,do głowy by mi nie przyszło kwestionować przyjęte normy badań, istnienie wirusow, czy konieczność szczepień.Nie o to chodzi. Dlatego myślę,że doskonale Cię rozumiem, Dreamu.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam Ewuś. To samo podejście stosują specjaliści medycyny chińskiej. Masujesz receptory, jesz zdrowo i rozsądnie, suplementujesz nie dlatego, że wchodzisz w rolę lekarza, ale dlatego, żeby być w dobrej formie. Wiele przypadłości można złagodzić albo ustabilizować dietą. Żaden z nich nie powie ‚nie rób badań’ każdy z nich mówi ‚rób i testuj się’, bo lepiej zapobiegać niż leczyć, ale jak przyjdzie czas na ‚leczyć’ zrobi to lekarz.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, aczkolwiek chodziło mi o coś innego. Ja sam nie znam się na medycynie i dlatego nie odważyłbym się sam podjąć decyzji o przyjmowaniu ziół, czy suplementów, nie wiedząc dobrze, czego akurat mi brakuje. Dlatego wolałbym to wszystko robić pod kierunkiem lekarza.

      Usuń
    3. Nit, jeszcze raz powtórzę. Niewielu jest lekarzy, którzy rozumieją złożony problem, jakim jest nietolerancja histaminy. Idzie się po śladach innych, a jeżeli masz z kim się konsultować, jesteś szczęściarzem

      Usuń
    4. Dziękuję.Mnie też chodzi o co innego:)) Nie trzeba się znać na medycynie,żeby preferować zdrowy tryb życia. Ale my nie jesteśmy systemowo wychowani w kulturze szanowania zdrowia.Jak mi będzie coś dolegać,pojdę do lekarza,to raczej oczywiste.Zawsze chcialabym jednak "rozumieć" moją dolegliwość,co z czego wynika,na co mogę mieć wpływ,co zależy od mojego trybu zycia,a co nie ma w ogóle znaczenia.Lekarze mi jakiś czas temu zoperowali rękę po złamaniu,ale żaden z nich nie będzie czuwał nad moją rehabilitacją,moim talerzem , codzienną porcja ruchu,prawidlowym BMI i tysiącem innych rzeczy.
      Można sobie zbadać poziom elekrolitow,zeby wiedzieć jaki się ma stan magnezów czy innych potasów. Też nie zażywam żadnych suplementow "w ciemno".
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. 1. Dobrze sobie radzisz, metodą prób dojdziesz do jeszcze lepszych efektów.
    23.09 mam alergologa, zobaczę co powie. Na wiele nie liczę z kasy, ale okaże się. Na razie też cały czas próbuję z jedzeniem i jakoś przędę. Kaszlę, ale nie wyrywa mi trzewi. Nie miałam omdleń. To draństwo cię męczy, ale jeszcze trochę wiedzy i to zwalczysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaszel przychodzi i odchodzi. Mój pod wpływem stresu i wilgoci w powietrzu wraca, ale już wiem, że muszę uspokoić głowę i pozbędę się go znowu.

      Usuń
  5. 2. Mam do ciebie taką sprawę. Jest taka fajna blogerka i ma problem z heliko b. pylori i wrzodami żołądka, a znowu jej badania przesunęli o pół roku i już ma dość.Myślę że właśnie dla niej dobra by była monolauryna. Tylko się waham żeby jej nie zaszkodzić, bo mają jej robić biogram hodowli bakterii, więc może lepiej żeby poczekała. Co myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyrywałabym się przed badaniami. Jeżeli już, to po nich i po tym, co powiedzą lekarze. Podrzuć jej dwa nazwiska: Jakub Mauricz i Oskar Kaczmarek. Niech czyta, słucha i wyciąga wnioski, ale nie lecz jej.

      Usuń
  6. 3. I jeszcze to: czy nie wiesz przypadkiem, czy nadmiar nabiału może szkodzić w przypadku wrzodów, bo ona bardzo lubi nabiał, ale nie chcę się wymądrzać. Bardzo mi jej żal. Ten blog to Dezinformacje i konfabulacje.
    Ja też za dużo sera wtryniałam i być może tu mój problem. A uzmysłowiłam to sobie parę dni temu, gdy moja koleżanka podobnie kaszle a tylko w nabiale siedzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu ja takie pytania zadaję lekarzowi. Nie mam pojęcia i nie wyrwę się przed szereg.

      Usuń
  7. Dreamu dzięki ci za info. Bardzo by mi też zależało na tym "nerwie błędnym" w zw. z ciśnieniem. Cieszę się że o tym napiszesz. Przytulam❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To za jakiś czas, jak się okaże, że jest związek jednego z drugim.

      Usuń
  8. Masz rację z tymi dobrymi radami, czasem mogą zaszkodzić.
    Pozdrowinki❣️

    OdpowiedzUsuń