Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

środa, 4 września 2024

Chciałam ci napisać pamiętniczku

 o naszym kamperowaniu, ale spokój wyjazdu numer trzy zakłóciły telefony z Polski. 

O tym, że z MatkąZ jest słabo w porywach do fatalnie. Że rozległy udar, że jedzie do szpitala poza wyspą. 

Teraz siedzimy i czekamy na telefon. Że stan chujowy, ale stabilny wiemy. Że oddycha sama wiemy, że się nie porusza, nie komunikuje nawet wzrokiem, wiemy. Że sama nie przełyka, wiemy. Nie wiemy co z tego wyniknie. Pani doktor coś przebąkuje o wypisaniu jej do domu po 10 dniach (!!!), brat Teda jest przerażony. Działamy na wszystkich frontach… 

Tylko to czekanie. 

I myślenie.

Czy brak wiadomości, to dobra wiadomość?

Takie to wrześniowe atrakcje dostaliśmy w gratisie.

Histamina wybija mi zęby. 

Ratują mnie spacery. 

Z psami. 

3 komentarze:

  1. Nie masz chwili spokoju, a odległość tylko pogłębia niepewność .
    Przytulam❤️‍🩹

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat takich atrakcji wolałbym Tobie i każdej innej bliskiej osobie oszczędzić... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam wcześniej o nie wiedziałam co ci napisać.. podobnie jak Celt nie życzę nikomu bliskiemu

    OdpowiedzUsuń