Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 22 lipca 2018

Jeśli...

Jeśli obrabiasz mi dupę, przy okazji możesz mnie w nią pocałować 😁
Takie słowo na, mijającą już, niedzielę mi się nasunęło.

- Komu powiedziałaś właśnie cześć, mamo?- zadało mi pytanie dziecię, podczas gdy ja wracałam do domu, rozmawiając z nią przez telefon, kilka dni temu- Czy to była ... -tu padło imię.
- Tak!- roześmiałam się zdziwiona tym, jak dobrze mnie zna.
- Tak myślałam, to nie mógł być ktoś, kogo lubisz... 😀
I tu pojawił się problem, bo ja nic do tej osoby nie mam. To ona podjęła decyzję, mnie nie zostało nic innego, jak ten fakt zaakceptować.

Dzisiaj usłyszałam chyba coś, czego nie powinnam.
Nie zamierzam tego faktu analizować.
Uśmiechnęłam się tylko.
Jednak coś piecze?

Well, to nie ja spieprzłam tę relację.
Widocznie nie była ważna, skoro nie przetrwała.
Nauczyłam się odpuszczać.

Bargiel zjechał na nartach z K2.
O takich ludziach powinno się rozmawiać.
Przepraszam, już więcej nie będę...

Zaczynają cykać świerszcze.

18 komentarzy:

  1. Bargiel! Wielkie WOW! No zakochałam się w Bargielu! Zawsze uwielbiałam tych świetnie jeżdżących ( mój mąż do nich należy:) ), ale to co robi Bargiel:) no cudny jest:)A co do spieprzonych relacji - mam taką,i juz też nie analizuję ...i ani nie ziębi, ani nie parzy, ale...jakos tam w tyle głowy siedzi, jako dowód, że wszystko się zmienia -i my, i nasze relacje i upodobania, i granice tolerancji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrzy narciarze mnie również imponują, bo ja jestem taki bardziej cykor i mam lęk wysokości. Nie wyobrażam sobie nawet tej przestrzeni pod K2 w którą Facet musiał zjechać😨 Wszystko się zmienia, to w nawiązaniu do drugiej części Twojej wypowiedzi, nie liczę na nic, nie przywiązuję się. Jeżeli ktoś czuje się z tym dobrze, że mnie odstrzelił, to dla mnie wszystko jest ok. Może to ja nie byłam właściwą osobą. Jest takie fajne powiedzenie: kiedy wybaczasz, leczysz się, kiedy odpuszczasz- rozwijasz się. Umówmy się, że postawiłyśmy na rozwój 😉

      Usuń
  2. A kto to jest Bargiel i dlaczego mam o nim rozmawiać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzej Leszek Bargiel – polski narciarz wysokogórski, biegacz górski i himalaista. Facet wszedł na K2 i zjechał na nartach. Rozmawiać nie musimy, możemy podziwać. Lepiej jego, niż pannę, która ma mnie w dupie oraz krótką pamięć.

      Usuń
    2. Zasadniczo to w dalszym ciągu czy on, czy panna - dla mnie wszystko jedno :)

      Usuń
    3. Dla mnie wręcz przeciwnie 😁

      Usuń
    4. I to się nazywa równowaga w przyrodzie.

      Usuń
  3. Wiem, że jest specjalna maść na to piekące miejsce, ale nie wiem czy działa ;) Niech się kisi w swoim sosie kiszący, my idziemy dalej, przed siebie, z podniesioną głową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oł jee 😉 oraz zgadzam się z każdem słowem Twem 😀

      Usuń
  4. Przez bardzo długi okres w życiu udawało mi się przejść bez tych obrabiających. Teraz mam ich kilku na swoim koncie i wiesz co? Wisi mi to. Jeśli ktoś jest na tyle głupi, żeby nie dopuszczać rozumu analizując zdarzenia, zachowania, słowa....to ja już nie mam zamiaru się martwić. Życie jest na to za krótkie!
    Ty też olewaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olałam już dawno, jak tylko zorientowałam się, że nie jestem potrzebna. Zaskoczyło mnie jedynie, że posiadanie mnie w dupie nie wyklucza obrabiania mi tejże w najlepsze 😉

      Usuń
  5. Na Bargielu sie nie znam, ale musze napisac, ze bardzo mi sie podoba pierwsze zdanie notki.
    Taka sama zasade wyznaje:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bargiel to koks i tyle. Zasadę wyznaję od niedawna. Życie edukuje szybko, nie koniecznie boleśnie, gdyż niewielu ludzi w tej chwili jest w stanie mnie dotknąć. Taki stan sobie osiągnęłam 😊

      Usuń
  6. Tak mi się nasunęło słowo. Niecenzuralne. Ale to wynik pracy z debilami.
    A chuj z nimi wszystkimi.
    A Bargiel - szacun. Mnie się marzy zjazd z Paradiso w Tonale. Ale to jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😁 bardzo precyzyjnie ujęłaś temat. Mnie się nie marzą takie ekstrema, gdyż mam lęk wysokości i już sam fakt, że chodzę po górach jest dla mnie wyzwaniem. Nauczłam się opanowywać ten ścisk w żołądku, ale zjazd z jakiejkolwiek góry, z wyjątkiem oślej łąki, mnie przerasta. Szacun dla Ciebie ❤

      Usuń
    2. A wiesz, jak patrzę na ten stok, teraz na razie w internecie, ale jak patrzyłam na żywca, to ściskało mi się wszystko. Ale jeździłam po czarnych i mimo mojego lęku wysokości chcę tam pojechać i zjechać. I pojadę! I zjadę!

      Usuń
    3. I trzymam za to kciuki ❤

      Usuń