O wyprawach dalekich i bliskich.
Ale teraz o podróżowaniu mowy nie ma, w tym roku nawet o urlopie nie rozmawiamy, (o powodach może kiedyś).
Mo (link do bloga obok) napisała, że w tym roku podróżujemy 'do tutaj'.
Moje 'tutaj' jest Twoją wakacyjną destynacją, mimo braku pogody zatem, jestem tu i cieszy mnie to.
Idziemy czasem do dzielnicy nadmorskiej i jesteśmy na wakacjach. Spacerujemy trzema (tak, trzema) różnymi promenadami, siadamy przy tężni, pijemy piwo w naszej ulubionej kawiarni, albo jemy sałatkę w naszym ulubionym bistro. Jest też miejsce do którego chodzimy świętować sukcesy.
No i najważniejsze. Jak tylko zaświeci słońce włóczymy się po plaży.
Grzeszysz, Dreamu, ciężko grzeszysz. Twoje "Tu", jest moim "tam". Nieosiągalnym FTM.
OdpowiedzUsuńAle co? Przecież doceniam i trochę się nawet dzielę😜
UsuńPieknie :)
OdpowiedzUsuńNo wiem😉
UsuńDoceniaj, że nad morzem masz swoje Tam czyli Tu.I wyspę w bonusie.
OdpowiedzUsuńChoć ja latem zazwyczaj unikam...mojego tu-tam. Dzięki tym turystom jednak zupełnie zapominam o zarazie. Nie wiem, czy to dobrze? mam to w dupie.
Zaczyna się wysyp zachorowań. Wyspa ma też swoje minusy😓
Usuńehhh, chciałabym być w Twoim "tu", ale moje też nie jest najgorsze, już (tradycyjnie) wyglądam jak czerwonoskóry :D....
OdpowiedzUsuńJak jest gdzie wystawić twarz do słońca, to każde 'tu' jest piękne🌞
UsuńJak jest gdzie wystawić twarz do słońca, to każde 'tu' jest piękne🌞
OdpowiedzUsuńCAŁA dreamu!
alw
❤❤❤
Usuń