To już tydzień od pierwszych objawów. Jak worek leżałam tylko trzy dni. Nie straciłam (nie straciliśmy) węchu ani smaku. Ted ma się już zupełnie dobrze, tyle, że jest osłabiony. Za mną ciągnie się zapalenie zatok, opuchnięta śluzówka i dyskomfort. Jestem słaba, ale nie jest najgorzej.
Nie chcę wyrokować, bo nie jestem lekarzem ale najgorsze jest już chyba za nami. Wczoraj konsultowaliśmy odstawienie leków i dostaliśmy po łapach. Nie osiadamy na laurach i z medykamentami lecimy dalej.
Czyli jest dobrze, ale nie do końca. Od pracy jesteśmy wolni jeszcze do wtorku. Mam nadzieję, że się pozbieram, bo chodzenie po świecie w stanie sflaczałym wcale nie jest zabawne.
Młoda wydzwania do nas codziennie. Sprawdza, czy jemy, pijemy i bierzemy leki. Jest zadowolona. Stwierdziła, że nasz omicron kopie lżej, niż jej delta.
Czy ja pisałam, że nie tylko my jesteśmy chorzy?
Laura, dziewczyna z którą ściśle współpracujemy też zarobiła, a rykoszetem jej mąż, tylko jej córka się uchowała. Zamiast przywozić nam zakupy, sami siedzą zamknięci.
Nasze życie jest zatem w rękach Belgów. Trzymajcie kciuki, bo z wyobraźnią u nich słabo😂
No to wracam na sofę w poduchy.
Bądźcie zdrowi.
ale, że głodujecie ??? Dreamu.
OdpowiedzUsuń😂 Nie, ale zakupy robi nam facet, który nie odróżnia płatków owsianych od musli, tak, że jemy nie to, o co prosimy, ale to, co nawinie się pod rękę Ludo😂
Usuńno właśnie :-)) nie chciałam już o tym pisać, bo byliśmy wdzięczni bardzo naszym przyjaciołom, ale fatalne jest to, że musisz jeść to co ci przyniosą :-P
UsuńDzisiaj pomylił mleko półtłuste z pełnym😂 Nic to, zaraz nas wypuszczą😂
UsuńGdyby nie kilometry to już bym ja tam była z zakupami. Ale trochu daleko no. Tutaj to se ogarnęłam zakupy online, przez amazona.
OdpowiedzUsuńJesteśmy w fazie organizowania dokumentów, konta i innych takich. Zakupy online jeszcze przez chwilę nie działają😂
UsuńTrzymajcie się jakoś.
OdpowiedzUsuńJa mam jakąś wstrząsającą odporność, tej jesieni i zimy nawet katarku nie miałam, że nie wspomnę o innych dolegliwościach. Może to te 30 lat obcowania z tłumami...
No, ale możecie sobie chyba zamówić jakiegoś chińskiego sajgonka przez telefon z dostawą do domu? Czy nie wolno?
OdpowiedzUsuń