Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 30 stycznia 2022

Nie ma jak…

 


wyzdrowieć w odpowiednim momencie, żeby zawalczyć o naklejkę❤️

Tak, od wielu lat wspomagam wośp. Dlaczego? Na początku była to zabawa w zdobycie serduszka, ale po urodzeniu się Młodej nie była to już zabawa, ale wdzięczność. Młoda nie urodziła się spokojnie. Urodziła się z przebojami. Na jej inkubatorze było czerwone serduszko. W całej swojej ‚nieprzytomności’ zanotowałam ten fakt. I w następnym roku, z wózkiem łaziłam po mieście na mrozie tak długo, aż znalazłam wolontariuszy z puszką. Pierwsze serduszko po jej urodzeniu przykleiłam do wózka. Trzymało się tam do wiosny.

Myślałam, że w tym roku została mi tylko elektronika, aleeee od czego jest polski sklep? W innym kraju, inną walutą, ale tradycji stało się zadość. W moim kalendarzu  znalazło się serduszko. 

Nie tłumaczcie mi, że Owsiak to i tamto… Idźcie do szpitala i zobaczcie ile tam sprzętu oznaczonego charakterystycznym sercem. I tak, wolę dać Owsiakowi niż wszystkim innym opowiadaczom, którzy raczej obiecują, niż działają.

Nie chcesz, nie dawaj, ale na wszelki wypadek noś przy sobie oświadczenie woli, że nie życzysz sobie, żeby ratować cię sprzętem wośp, bo, że na taki trafisz, nie mam wątpliwości,

4 komentarze:

  1. WOŚP pozwala mi jeszcze wierzyć w człowieka;*

    OdpowiedzUsuń
  2. o taaaaak, to jedyne co nam pozostało z człowieczeństwa, nam polaczkom...ale nie wszystkim, nie wszystkim. Niektórym nie pozostało nic.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 3❤️! Na aucie, na portfelu, i w kalendarzu!
    Wspomagam, od dawna, chociaż nie od początku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem całym sercem za, przez kilka lat kwestowałam a teraz tak jak i Ciebie ratuje mnie polski sklep :). A kwoty jakie udaje się zebrać podczas zbiórek świadczą o tym, że większość społeczeństwa zdaje sobie sprawę jak by wyglądało wyposażenie szpitali bez WOŚP.

    OdpowiedzUsuń