zrobił się covid.
Ponieważ mnie zatoki trzymają od czwartku, bliżej przyglądaliśmy się Tedowi. Wszystko było ok do wczorajszego wieczora. Dreszcze i gorączka dopadły go zupełnie nagle.
Dzisiaj rano, po wczorajszym, wieczornym odprawieniu czarów w postaci medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnych herbatek, było lepiej, ale jak mu ze wzruszenia, po skręceniu szafki z ikei skoczyła temperatura do 38,8, wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy zrobić testy. Taaak.
W ciągu godziny oddzwoniła pani z informacją (jakbyśmy tego nie wiedzieli😂), że oboje jesteśmy pozytywni. No i mamy bana na wychodzenie z domu przez 10 dni. Ja krócej, bo zaczęłam wcześniej. Konsultacja z lekarzem lub farmaceutą ustaliła tok leczenia, poinformowaliśmy szefów i tylko psów żal. Wyprowadzamy je w maskach, nie możemy się z nimi bawić i mamy się trzymać od nich z daleka. Dzwonił do nas miły pan z Centrum Covidowego z Brukseli i wiemy co nas czeka w ciągu najbliższych dziesięciu dni.
Czujemy się nieźle. Lekko osłabieni. Mamy węch i smak oraz klasyczne objawy przeziębienia i zapalenia zatok. Dostaliśmy zalecenia, co pomaga w nabieraniu sił, od młodej farmakolożki i grzecznie się ich trzymamy.
Na wszelki wypadek nie sprawdzam co na temat naszego stanu mówi medycyna chińska😀
Trzymajcie kciuki.
Bądźcie zdrowi❤️
no to witaj w klubie, u mnie zaczęło się też od zapalenia zatok...i te zatoki trzymały mnie dobre 3 tygodnie bez węchu i smaku, jak wiesz. Bądźcie ostrożni, dbajcie o siebie, bo sama wiesz jakie to kurewstwo jest niebezpieczne i osłabiające. Do dziś czyli ponad miesiąc nie mogę dojść do siebie...Czy to już omikron??
OdpowiedzUsuńChyba tak, bo nie straciliśmy węchu i smaku, co mnie cieszy jakniewiemco😏
UsuńA co z zakupami? Dziesięć dni na konserwach?
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć jeszcze w domu konserwy😂 Nikogo to nie obchodzi. Masz nie roznosić wirusa. Kropka
Usuńojej, trzymam mocno kciuki za łagodny przebieg! Kurujcie się kochani;*
OdpowiedzUsuńW porównaniu do Młodej u nas jest nieźle. Kurujemy się grzecznie😘
UsuńJa pierdykam, trochę współczuję. Wiem, że można mieć większe problemy ale dziesięć dni bez wychodzenia z domu w chwili obecnej brzmi dla mnie jak wyrok. Kurujcie się zatem, omikron ma to do siebie, że szybko znika...Przytulam.
OdpowiedzUsuńJak nie masz siły na nic, to nie ma potrzeby wychodzić z domu, uwierz mi😂
UsuńTrzymajcie sie! Dziesięc dni razem, bez obowiazkow tez moze byc fajne😉Byle by samopoczucie o.k!
OdpowiedzUsuń10 dni razem to super sprawa, jak nie czujesz się jak wyżuta i wypluta😀
Usuń