Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

niedziela, 18 czerwca 2023

Wdałam się ostatnio

 w dyskusję z kimś, komu trochę zawdzięczam i usłyszałam, ogólnie mówiąc, że moje dziecko miało poważne kłopoty, bo jestem chu…wym pedagogiem i potrafiłam pomóc innym, a na swoim podwórku zawiodłam. 

Co kiedyś zrobiłaby dreamu? 

Pożarłaby babę i wypluła kosteczki.

Co zrobiła dzisiaj?

Nic. 

Oceny. Jak łatwo nimi rzucamy na prawo i lewo nie myśląc, że są krzywdzące. 

Nie jestem pedagogiem i nigdy nie twierdziłam, że jestem. Fakt, że nie posiadam wykształcenia pedagogicznego raczej mi pomógł, niż zaszkodził, bo relacje z dzieciakami przepuszczałam przez swoją wrażliwość, a odpowiedzi na pytania szukałam na własną rękę, stale się rozwijając. 

I chociaż została mi tylko garstka Orłów, dla nich rozwijam się nadal i nigdy, NIGDY, nie rzuciłabym w nich taką oceną, jaką rzucono we mnie.

Taki apel mam kochani. 

Empatia- to takie ładne słowo i taka ładna umiejętność. Nie musimy odczuwać lęku rozmówcy, bo ta poznawcza pozwala nam spojrzeć na świat jego oczami. To pomaga. W relacjach. 

A ja mam nauczkę. Nie będę już dyskutowała z kimś, kto MÓWI, że ma wielkie serce. Postoję z boku i zweryfikuję wielkość. 


Ta foteczka pięknie spina temat. Nigdy nie wiemy ile kosztowało naszego rozmówcę to, żeby zakwitnąć. Nie oceniajmy go pochopnie bo możemy jednym zdaniem zmieść jego powód do dumy.

8 komentarzy:

  1. Nic nie poradzisz, wszyscy nas oceniają, i my oceniamy, chciał nie chciał. tylko oceny są bardziej lub mniej trafione... najszybsi w ocenie są nauczyciele ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki komukolwiek, kto tam sprawuje nade mną pieczę, albo podkłada mi nogę nigdy nie postawiłam żadnej oceny. Zawsze zliczałam tylko punkty i przeliczałam na procenty. Ten sposób to raczej stwierdzenie faktu, niż ocena😀 Za konwersację ocena brzmi zawsze: jak się czujesz po tej rozmowie? I uczeń sam stwierdza: zaplątałem się, zabrakło mi słownictwa albo super. No ale ja ma komfort, nigdy nie pracowałam w szkole, chyba, że w językowej.

      Usuń
    2. w takim razie i ja nigdy nie oceniałam, hurrra punkty, procenty...

      Usuń
  2. A co o tym myśli Młoda? Bo chyba to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz Nit, dziękuję Ci za to pytanie. Mocno trzeźwiące. Otóż Młoda uważa, że jesteśmy zaje…fajnymj rodzicami, najlepszymi jakich mogła sobie wymarzyć, a jej kumple trochę jej zazdroszczą.

      Usuń
  3. Polityka to dno, widirosty i jakieś 200 metrów mułu. Zewsząd jesteśmy bombardowani aferami, kryzysami, wojnami, uchodźcami, Ukrainą. Ludzie już nie wiedzą co myśleć i ich codzienność, w myśli, mowie czy pisaniu, radykalizuje się razem z tym wszystkim. Aczkolwiek Twoja reakcja ciut mnie dziwi, bo ja stale spodziewam się po takiej zdecydowanej silnej kobiecie zdecydowanej i silnej reakcji, wide to pożarcie i wyplucie. A tu takie stoickie: NO F*CKS GIVEN? Widzę w tym wpływ naszego znajomego buddysty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze widzisz😎
      Jest taka historia przedwojennego polskiego aktora, nazwiska niestety nie pamiętam, który był potężnym facetem. Pasjami dokuczał mu marnej postury kolega. Pewnego razu w teatralnym bufecie znowu coś tam bezczelnego rzucił w kierunku naszego potężnego bohatera, kiedy jeden z słyszących to kolegów po fachu zapytał:
      - Panie kolego, pozwoli się pan tak obrażać?
      - Nie będę się wdawał w polemikę z kimś- odpowiedział nasz bohater- kogo głowa znajduje się na poziomie mojej dupy.
      Taaaa, też nie zamierzam😉

      Usuń
    2. Piękna i prawdziwa anegdota :D

      Usuń