Ten blog używa ciasteczek, bo jego właścicielka lubi słodycze 😉

środa, 8 kwietnia 2020

Marzenia do spełnienia czyli ironia losu

Kiedy Magda wstawiła na fb zdjęcie stołu wielkanocnego, zastawionego tylko ulubionymi potrawami (Młodego i jej, bo Marcin dostał właśnie wypad) wyraziłam zachwyt (luzem przy stole, a nie wypadem Marcina oczywiście).
Tost z marmoladą morelową mnie rozczulił, a najbardziej to, że siedzieli sobie w piżamach i miękkich kapciach.
Wypowiedziałam wówczas na głos marzenie, że kiedyś bez białego obrusa, tylko z ulubionymi potrawami, w piżamach, w samo południe podam  śniadanie wielkanocne. Na obiad zjemy mazurka, sernik lub babkę cytrynową, albo wszystko naraz, a na kolację obiad.
To było rok temu.
A dzisiaj...
Lista świątecznych zakupów zmieściła się na jednej karteczce- przypominajce.
Gotowanie zajmie mi godzinę.
Upiekę tylko mazurka.
I śniadanie będzie... jak się obudzimy.
Tyle tylko, że Dzieci z nami nie będzie i chyba średnio mnie w tej sytuacji cieszy zjedzenie go w piżamie.

Marzenia się spełniają, tyle tylko, że trzeba je dokładnie precyzować, żeby nie wyszedł z tego, ulubiony rzeczownik standuperów czyli ch...😉


8 komentarzy:

  1. chyba wszyscy refleksyjni takie wnioski mają ...
    w sumie to smutne. szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. chciałam tak, jak Ty,a le mój facet powiedział: tak chujo*o na co dzień, niech chociaż święta będą jakieś inne.... ugotuje więcej jajek i założę sukienkę, a niech tam.... :DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, my od wielu lat robimy święta w kieckach, gajerach itepe. W tym roku 'święta będą jakieś inne' 😂 i w końcu o to chodzi, żeby było wesoło😉

      Usuń
  3. My w tym roku też totalny luz, i żywieniowy i ogólno-kulturowy ;) Z dziećmi co prawda więc tym bardziej luz i chaos i rozpierducha ale moje marzenie w tej kwestii sprzed lat się urzeczywistnia. Szkoda tylko, że w tle i z tyłu głowy ciągle żywa świadomość, dlaczego tak i skąd. Serdeczności! I spokojnych! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy człowiek nie ma ruchu, musi ograniczyć spożycie - bez dwóch zdań, bo mu się arterie zaczopują i koronawirus nie jest potrzebny. Co roku namawiam Koleżankę Małżonkę, żeby trochę przystopowała w kuchni. Ale kuchnia to jej pasja - więc co ja mogę?

    OdpowiedzUsuń
  5. w sumie można poudawać że jest normalnie :) lubię jeść więc mi nikt krzywdy nie zrobi

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miewam ostatnio takie myśli, że lepiej, żebym precyzyjniej formułowała swoje marzenia... bo później spełniają się niby ale jakoś na opak.
    Dużo zdrowia Wam :)

    OdpowiedzUsuń