Miałam dzisiaj od rana robotę biurową, a potem edukacyjną, Ted chirurga po raz piętnasty (o tym innym razem) więc on był zmianą robiącą zakupy.
Wpadł do domu z zakupami i, z dumą, wręczył mi dużą papierową torbę pełną czegoś ładnie pachnącego.
- Co to jest?- zapytałam zdziwiona.
- Pączki, nie będę jutro musiał stać w kolejce.
- Ale jutro jest środa...😂
- No przecież mówię, że nie będę musiał...😱
W czwartek rano piekę mini pączki i, między innymi, ingrediencje na nie kupił mój sierotek.
I tak tłusty czwartek zaczęliśmy we wtorek, poprawimy w czwartek i będziemy mieli szczęścia w ch... o kilogramach w bok nie wspomnę🤪
etam, czepiasz się ;D
OdpowiedzUsuńFajnie, że pomyślał, a pączki niech idą w ..biust;*
Się czepiam tylko trochę, bo w TEJ pączkarni w tłusty czwartek trzeba odstać ze dwie godziny. Korzystam, że kupił dzisiaj. W czwartek i tak upiekę😂
UsuńO nie, jutro trzeba jeść pączki a mam jeszcze szarlotkę z niedzieli...Trzeba zmobilizować siły i apetyty :)
OdpowiedzUsuńJa mam pączki z wczoraj i w planie z jutra. Dni obżarstwa się szykują😂
UsuńTy się nie śmiej, ja jeszcze je mam, a jutro będą nowe, bo nie odpuszczę pieczenia😂
OdpowiedzUsuń